Bo kochać to nie nie słowo "jestem"
to nie trzymanie dłoni, zaglądanie do źrenic
to nie ciepło ciała, gładkość ud,
blask świec, zgaśnie
nic nie trwa wiecznie
gorące pocałunki?
Judasz też świetnie całował...
komplement?
pożywienie dla naiwnych...
pierdolę to !!!
Idę już ulicą, w moim sercu - Twoje takie jasne,
czyste,
nie myślę o tym wszystkim
nie myślę o Tobie
w kieszeni dowód osobisty
uwiera nieco, obok klucze od pustego domu...
dwudniowy zarost przykrywa rysę czasu
bilet, pociąg, bilet metro,
i już jestem
tak jak Ty lubię podróżować
lecz po innej drodze kroczę
jest wąska i trudna...
bo kochać to nie słowo "jestem"
bo kochać to nawet nie słowo
siadam przy stoliku,
zaraz przyjdą zaraz się zacznie
jeszcze tylko jedno wspomnienie o Tobie
i łza w oku
już są... uśmiech
uniesiona ręka pokazuje "cztery"
i tak siedem razy
i nie wiem kiedy
bilet metro, bilet pociąg...
rzucam z hukiem klucze na stół...
i ukrzyżowany zasypiam...